didleth

joined 2 years ago
MODERATOR OF
[–] didleth@szmer.info 1 points 9 months ago (2 children)

jakby co to Magda Bigaj jest w ICO (instytut cyfrowego obywatelstwa) i tam jest do niej e-mail, możesz dopytać. Nie wiem, jakie ma do tego podejście - zauważyłam, że ludzie różnie do tego podchodzą (w fedi także).

[–] didleth@szmer.info 2 points 9 months ago (4 children)

fajnie to podsumowała (niestety na fb - i jakby ktoś chciał znowu jakieś przeklejki robić to niech się jej najpierw o zgodę zapyta) Magdalena Bigaj bazując na artykule Anny Wittenberg: https://www.facebook.com/magda.bigaj/posts/pfbid0yFWqKapjGr9j4f7PfWqVjYySPWfj2kC6EV6HRNcXb21iUvza1nwdD1qveqrwek5el

[–] didleth@szmer.info 3 points 9 months ago

no nie. Po pierwsze przeciętny rodzic nie ma pojęcia, jak działają algorytmy uzależniające socialmediów - rodzice wyrastali w innych czasach. Przekładając to na inną bańkę: to trochę jakby w butelkach od soczków bobofrut nagle zacząć sprzedawać wódkę, jednocześnie wciąż reklamując je jako coś zdrowego.

Po drugie: ani rodzic, ani dziecko nie ma wpływu na to, co mu wyświetlają algorytmy, a Meta ma. To korporacje bombardują użytkowników szkodliwymi treściami, nie rodzice.

Po trzecie: jak sobie taką kontrolę wyobrażasz? Rodzice rezygnują ze wszystkiego aby pilnować, co im dzieciom wyświetla się w telefonie - a kto wtedy będzie pracować i zarabiać na życie? Przy trójce dzieci, jeśli jeden rodzic będzie się gapić w telefon jednego dziecka, drugi - w drugiego dziecka - to i tak trzecie pozostanie niepilnowane, a dzieciaki będą mieć poczucie wiecznej kontroli i braku prywatności. Poza tym rodzic i tak będzie tylko jeden, a szkodliwych treści w internecie - wiele. Edukacja w kwestii higieny cyfrowej jest ważna - ale jak w Polsce NASK z Ministerstwem Cyfryzacji chcą to robić rękami BigTechów, to sorry...To jakby edukację alkoholową warunkować od wypicia paru głębszych, zanim kogoś w ogóle wpuścisz na warsztaty, o szkodliwości tytoniu uczyć zmuszając do wypalenia papierosów itp

 

Obserwuję społeczności ze szmeru w poziomu mastodona - i ostatnio jakby ich nie widzę, weszłam w "obserwowanych" - i społeczność (np. cyberbezpieczeństwo) normalnie jest, ale ostatnie wpisy są z 15 grudnia. Wie ktoś, co się stało?

 

Podcast techspresso.cafe

[–] didleth@szmer.info 1 points 11 months ago

to ciągle za mało żeby to nazwać inteligencją

"to ciągle za mało żeby to nazwać inteligencją" - w "sztucznej inteligencji" nie chodzi o to, czy jest "inteligentna". A to, co AI potrafi, przysparza masy problemów już w chwili obecnej

[–] didleth@szmer.info 1 points 11 months ago (1 children)

Jak najbardziej - prawo do własności i zarobków to prawo do godności. Można dyskutować nad granicami, prawami pracowniczymi itp. - ale zdecydowanie prędzej dogadam się z "kapitalistą", który żyje z wynajmu pokoi niż z kimś, kto będzie domagał się "równania w dół" i odebrania ludziom ich własności w imię "skoro ja gnieżdżę się w akademiku w 3osobowym pokoju, to inni nie powinni mieć prawa do własnego mieszkania". Dla mnie drobni twórcy są na początku kolejki - o korporacje się nie martwię, one sobie zawsze poradzą. A freelancerzy już niekoniecznie. Zwłaszcza, że za wrogów uważa ich najwyraźniej także część tzw. "lewicy"...

[–] didleth@szmer.info 1 points 11 months ago (2 children)

nie liczyłabym na to, że to zajmie "wiele lat". Już teraz nieraz ciężko odróżnić, co napisał człowiek, a co sztuczna inteligencja. W Porto Allegro rada miasta przepchnęła uchwałę wygenerowaną przez ChatBota, także ten...

A odnośnie "nowego rodzaju licencji" - przydałaby się.

[–] didleth@szmer.info 1 points 11 months ago (3 children)

Bo żyjemy "tu i teraz", twórcy i twórczynie wykonują swoją pracę "tu i teraz" i muszą się z niej utrzymać "tu i teraz". Niezależnie od teoretycznych rozważań losowych osób, takich jak Ty czy ja, odnośnie tego, co jest "lewicowe", a co "kapitalistyczne". To "tu i teraz" decyduję o tym, czy przerzucę grafikę lub tekst z facebooka na szmer bez zgody właściciela/ki profilu. To tu i teraz decyduję, czy informując o czymś podam źródło informacji - co też świadczy o szacunku do autora/ki. To tu i teraz decyduję, czy kupię torebkę za 200 zł od rękodzielnika/czki, czy "taką samą w chińskim sklepie za 10 zł!!" - jak zachęcają niektórzy, czy nie kupię w ogóle uznając, że skoro nie stać mnie na tą za 200 zł, to bez tej za 10 zł też się obędę.

A kwestie pracownicze w organizacjach to osobny problem, ale przede wszystkim: wielu twórców i twórczyń to silne indywidualności i niekoniecznie dobrze czułyby się w strukturze organizacji. Organizacje powinny istnieć jako jedna z form, ale nie jako jedyna. Założenie, że potrzeba od razu 5 osób (taki był ostatnio wymóg przy spółdzielniach) udupiłoby wiele wartościowych projektów już na starcie. Twórcy i twórczynie już teraz mają dość ciężko, bez konieczności obowiązkowego szukania jakiejś organizacji

[–] didleth@szmer.info 1 points 11 months ago* (last edited 11 months ago) (5 children)

dla ciebie podstawową funkcją jest wyzysk, dla twórcy czy twórczyni - ochrona jej pracy. Czyli właśnie tego wzoru swetra czy innego dzieła. To, że ciężko im się z twórczości utrzymać (czasami się da - weź chociażby Miłosza Szymańskiego z Za Rubieżą, który żyje tylko z tego) jest argumentem za tym, by bardziej ich pracę chronić a nie, by odbierać im prawo do, i tak niewielkich, zysków z niej. A co do modelu wolnego oprogramowania - sorry, działałam w indymediach, ale wolontariat to wolontariat, a praca zarobkowa to praca zarobkowa. Byli tacy jedni, którzy notorycznie kradli nasze teksty i to mega wkurwiało, mimo, iż dla nas to był "tylko" wolontariat i to, czy opłacimy z tego czynsz lub będziemy mieli na leki dla dziecka nie było od tego w żaden sposób zależne. A co dopiero ma powiedzieć zawodowy dziennikarz, podcaster czy grafik, który włożył w swoje dzieła lata pracy, trudu i środków i nagle miałby stracić źródło utrzymania, bo ktoś uznał, że to wyzyskiwacz i że teraz ma sobie, wraz z rodziną, radośnie jeść tynk ze ścian...

[–] didleth@szmer.info 1 points 11 months ago* (last edited 11 months ago) (7 children)

Ad "Tylko że własność intelektualna nie została i nigdy nie służyła “małym twórcom”. - to, że często nie szanują ich pracy - niektórzy z braku świadomości (sama czasem teksty bez zgody na szmer przerzucałam, bo nie wiedziałam, że nie można), a niektórzy z premedytacji - bo dla nich ta cała rzesza ludzi to właśnie "tylko mali twórcy" niewarci ochrony, nie oznacza, że tak powinno być. I odbieranie im prawa do zarobku w imię "nie możesz opracować własnego wzoru chusty" tudzież "pracowałaś 3 lata nad ksiażką, teraz nic z tego nie masz a książka jest publiczna, bo nie jesteś Disnayem, a niektórzy lubią Kropotkina" w żaden sposób nie sprawi, że takie postępowanie stanie się etyczne. Można dyskutować na temat tego, jak powinno wyglądać prawo autorskie, co w jego granicach powinno być, a co nie powinno być legalne, jakie dodatkowe prawa powinny chronić twórców i twórczynie itp. - ale sama koncepcja ochrony ich twórczości zdecydowanie jest ok i nie jest "do zaorania", wręcz przeciwnie. Tu nie USA - opracujesz sobie wzór swetra, to masz prawa autorskie do wzoru tego swetra, bez żadnych dodatkowych landlordów czy patentów. I masz prawo na nim zarabiać. Ktoś inny może sobie wydziergać podobny sweter na własne potrzeby, ale jak chce zarabiać na twoim - powinien uzyskać twoją zgodę lub wymyślić inny wzór. Proste. Kiedyś czytałam wywiad dot. tatuaży - ktoś się twórczyni wzoru wycinanki zapytał, czy może sobie wydziarać jej wycinankę. I to było jak najbardziej ok. Już abstrahując od praw autorskich (bo może w ramach dozwolonego użytku by przeszło...) - w ten sposób po prostu okazuje się ludziom szacunek.

Ad "Oraz o to jak piractwo nie zabija sztuki" - to dużo bardziej skomplikowane, dochodzi kwestia modelu biznesowego, gigantów typu Empik, zmiany nawyków konsumenckich (ludzie nieraz wolą durny filmik z tik toka niż dobrą książkę) itp. A z drugiej strony twórca na tym traci. Sama np. pożyczam papierowe książki - bo wiem że albo do mnie wrócą, albo zostaną "na wieczne nieoddanie" u pożyczającego, ale boję się pożyczać e-booki. Bo nigdy nie wiem, co pożyczający z tym zrobi.

"Fakt że sztukę można robić tylko albo jak się jest bogatym, albo jak się ma dobrego sponsora, albo po zapieprzaniu w fabryce, to realia wyzysku także na bazie własności intelektualnej." tyle, że teraz można robić sztukę będąc przeciętniakiem - nie daje to kokosów, ale daje dochód. To odbieranie twórcom i twórczyniom prawa do zarabiania na swojej pracy (i de facto tym samym prawa do jakiejś godności) sprowadzi ich pracę do takiej, którą mogą robić tylko bogaci. Innych dziedzin (bo to często popularyzowanie wiedzy, dziennikarstwo itp.) także to dotyczy.

I żeby nie było - sama święta nie jestem, nieraz coś przerzucę (mem najczęściej ;p), a w czasach studenckich zachowywałam się jak wszyscy, nieraz mam wątpliwości, czy prawo autorskie nie idzie w jednej kwestii za daleko, w innej - wręcz przeciwnie, ale nie mam wątpliwości co do tego, że powinno być chronione.

[–] didleth@szmer.info 1 points 11 months ago (9 children)

a koncept własności intelektualnej i tak jest do zaorania z perspektywy wolnościowej i lewicowe

"a koncept własności intelektualnej i tak jest do zaorania z perspektywy wolnościowej i lewicowe" - nie jest. Lewicowość polega m. in. na ochronie praw pracowniczych - więc stwierdzenie, że osoba wykonująca pracę artystyczną, graficzną, muzyczną, rękodzielniczą, dziennikarską, pisarską, etc. nie ma prawa do swojego zarobku, bo ktoś sobie uznał, że cały dorobek jej pracy jest "dobrem publicznym" podchodzi pod wychwalanie wyzysku. Tutaj kluczowe jest prawo wyboru twórcy czy twórczyni - czy i w jaki sposób chce na swoim dziele zarabiać. A nie oszukujmy się - co innego wrzucić wolontariacko krótki tekst na szmer czy fb, co można zrobić "po godzinach", a co innego poświęcić np. 3 lata życia na solidną książkę. Jeśli ludzie mają to robić (tzn. być na stałe pisarzami i pisarkami, dziennikarzami i dziennikarkami, grafikami i graficzkami itp.) - to muszą być w stanie się z tego utrzymać. Chyba, że oddamy prawo do tworzenia jedynie takim ludziom, którzy żyją np. z bycia akcjonariuszami, wynajmu licznych nieruchomości itp. i w związku z tym mogą zająć się nieodpłatną twórczością w czasie wolnym - ale to znów "lewicowe" nie będzie.

[–] didleth@szmer.info 1 points 11 months ago

Chyba żadna korpo nie przestrzega praw pracowniczych ani nie szanuje ochrony danych, ale przy Xiaomi dochodzi kwestia powiązań z chińskim reżimem i ryzyko, że dodali jakiś szpiegowski dodatek nieujęty w specyfikacji...

[–] didleth@szmer.info 2 points 11 months ago

Nie neguję, że to rzeczywiście w związku z jakością twittera - zauważam po prostu dziwną korelację czasową ze skargą NOYB przeciwko KE dot. mikrotargetowanej reklamy na twitterze dot. kontroli czatu ;)

 

cross-postowane z: https://szmer.info/post/960137

cross-postowane z: https://szmer.info/post/960136

cross-postowane z: https://szmer.info/post/960135

z profilu fb Kancelaria Mediacyjna - Beata Jackowiak:

No to relacja: Przed sądem rodzinnym toczy się spór o prawo wyboru szkoły przez nastolatkę. Rodzice po dwóch przeciwnych stronach. Na ugodowe rozwiązanie nie ma szans. Uczestnik kategorycznie odmawia. Sędzia odrzuca zabezpieczenie z wniosku Wnioskodawczyni mimo, że ma przed sobą dokumenty specjalistów wskazujące na konieczność zmiany szkoły systemowej na Edukację Domową z uwagi na realne zagrożenie xycia dziecka. Sędzia, zero wiedzy na temat ED, nie zapoznała się należycie z dokumentami, nie przejęła się groźbami nastolatki, że jeśli zostanie zmuszona do powrotu do szkoły systemowej "zabije się ", odrzuciła wniosek o zabezpieczenie nauki na czas trwania postępowania. Na pytanie matki, " kto poniesie odpowiedzialność jeśli nastolatka zrealizuje groźby?" Sędzia bezczelnie odpowiedziala: " Pani jest matką ". Trójka dzieci, jedna matka i ojciec, na którego Sędzia nie nałożyła żadnych obowiązków. I pozostała matka. Matka, która poniesie odpowiedzialność ale nie wolno jej podjąć decyzji. Bo sędzia ( nie wykazała żadnych uprawnień specjalistycznych uprawniających do przedstawiania diagnozy medycznej) wiedziała lepiej niż specjalista psychiatra, który badał dziecko, jaki jest stan psychiczny nastolatki. Oczywiście nie przejdziemy obojętnie nad ignorancją i brakiem wiedzy u sędziów w tym sądzie i wydziale. Życie dziecka pozostaje zagrożone. Procedury trwają. Naprawdę musi dojść do kolejnej tragedii, by dorosły zaczął korzystać z rozumu, a nie tylko z władzy.

skopiowane z: https://www.facebook.com/Beata.Jackowiak.Koordynator.Spolecznego.Rzecznika/posts/pfbid0pnCuvWMN4xDtxDDMrwtz9tPxvVC8hnR7dYaUrsYDQUH3X1wrDUmcjC77FFRuT6uUl

 

cross-postowane z: https://szmer.info/post/937848

przeklejka z twittera Panoptykonu:

Znamy główne tezy z raportu senackiej Komisji Nadzwyczajnej ds. inwigilacji (...). Najważniejsze wnioski po 2 latach pracy z ekspertami:

  1. Pegasus jest niedopuszczalny w polskim systemie prawnym i jego użytkowanie było przestępstwem (ponadto ABW nie sprawdziło, czy zdobywane za jego pomocą dane są bezpieczne i trafiają wyłącznie do CBA)

  2. Gdyby Sąd Najwyższy dysponował w 2019 r. dzisiejszą wiedzą nt. stosowania Pegasusa względem senatora Brejzy (szef sztabu KO) , powinien unieważnić tamte wybory.

  3. Wśród proponowanych rekomendacji reformy służb specjalnych znalazł się postulat RPO i panoptykon dot. obowiązku informowania osób inwigilowanych o tym, że byli podsłuchiwani.

  4. A także stworzenie niezależnej instytucji kontroli lub powierzenie jej RPO i komisji sejmowej. Oznacza to, że Komisja w rekomendacjach wymieniła główne postulaty społecznych założeń do reformy służb, nad którymi pracowaliśmy wspólnie z kespertami. (link)

  5. Raport Komisji to solidny zastrzyk wiedzy o tym, jak zreformować służby. Rozwiązania problemu niekontrolowanej inwigilacji są na wyciągnięcie ręki. Potrzeba tylko woli politycznej tych, którzy wygrają wybory.

CC: @Adbodnar @lkwarzecha @e_wrzosek

Społeczne założenia do ustawy o kontroli nad służbami: https://panoptykon.org/sites/default/files/2023-09/Panoptykon%20spo%C5%82eczne%20za%C5%82o%C5%BCenia%20ustawy%20o%20kontroli%20nad%20s%C5%82u%C5%BCbami.pdf

info za: https://twitter.com/panoptykon/status/1699449256799560091

 

cross-postowane z: https://szmer.info/post/931139

Podcast Techspresso.cafe

view more: next ›